Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Nie dało rady. Poważnie. W pierwszym przypadku nawet nie zauważyłem, kto mi strzelił. Właśnie wychyliłem się zza swojego obrońcy, aby zorientować się, co jest grane i... zobaczyłem piłkę w siatce. A drugiego gola Djorkaeff strzelił mi z pięciu metrów. Nawet nie ma o czym mówić. W ostatniej minucie obroniłem strzał Daviesa, który sam biegł na moją bramkę.
Czyli jest pan zadowolony?
- No, nie bardzo. Wciąż nie możemy wspiąć się na nasze wymarzone czwarte miejsce w tabeli. Tylko wtedy mamy szansę zagrać w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale gramy już teraz znacznie lepiej niż na początku sezonu.
Nic już panu nie dolega?
- Jestem
Nie dało rady. Poważnie. W pierwszym przypadku nawet nie zauważyłem, kto mi strzelił. Właśnie wychyliłem się zza swojego obrońcy, aby zorientować się, co jest grane i... zobaczyłem piłkę w siatce. A drugiego gola Djorkaeff strzelił mi z pięciu metrów. Nawet nie ma o czym mówić. W ostatniej minucie obroniłem strzał Daviesa, który sam biegł na moją bramkę.&lt;/&gt;<br>&lt;who11&gt;Czyli jest pan zadowolony?&lt;/&gt;<br>&lt;who12&gt;- No, nie bardzo. Wciąż nie możemy wspiąć się na nasze wymarzone czwarte miejsce w tabeli. Tylko wtedy mamy szansę zagrać w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale gramy już teraz znacznie lepiej niż na początku sezonu.&lt;/&gt;<br>&lt;who11&gt;Nic już panu nie dolega?&lt;/&gt;<br>&lt;who12&gt;- Jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego