i planują już układy przed drugą turą. Nie tylko w ramach obecnej koalicji (Kwaśniewski w o wiele mniejszym stopniu niż np. Józef Oleksy może liczyć na elektorat wiejski), ale również w opozycyjnej Unii Wolności, gdyby do drugiej tury nie przeszedł Jacek Kuroń. Wtedy zapewne ceną musiałby być upadek rządu Oleksego. Demonstrowanie pewności siebie na początku kampanii i w czasie jej trwania należy do politycznego elementarza. Lepsze to niż skwaszone, pełne zniechęcenia i znużenia twarze kierownictwa Unii Wolności podczas ostatniej konferencji Jacka Kuronia. Od demonstrowania pewności, zwłaszcza pewności nadmiernej, do rzeczywistego sukcesu droga jednak bardzo daleka. I, jak się wydaje, bardzo nieprzyjemna