za sprawę wspólną wszystkich narodów, za wolność pod walecznym Bonaparte..:<br>- Hę?<br>- "...Bonaparte, zwycięzcą Włoch... Tryumfy rzeczypospolitej francuskiej są jedyną naszą nadzieją... Za jej pomocą może zobaczymy jeszcze domy nasze, któreśmy z rozrzewnieniem porzucili... " Skończył kamrat Lelito i westchnął głęboko z piersi - - Tak tu stoi zobaczymy domy nasze... - wyszeptał przymykając oczy.<br>Derkacz milczał. Przypomniał sobie dziewięćset leszczynowych kijów i szubienicę w Lubczy - - więc jakoś nie olśniła go możliwość zobaczenia wioski rodzinnej, którą porzucił, zaiste, bez rozrzewnienia...<br>- To już niby... koniec? - spytał, aby coś powiedzieć.<br>- Jest tu jeszcze, u spodu, wydrukowane: <hi rend="spaced">Jan</>.<br>Henryk Dąbrowski, generał...<br>- To chyba... z naszych, z Polaków... ten generał