Jest - znów! -</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>PORANEK</><br><br>Kto na Święta Zielone, dal kusząc, rwie kwiaty -<br>Mówią o nim: "Deszcz zrywa!'' - że niby to właśnie<br>W ślad za kwiatem - wszemrany w pijanych wód<br> baśnie<br>Deszcz nadbiegnie - wesoły, kropliście skrzydlaty!<br><br>Miedzą w zieleń idziemy. Najskrytszym źdźbłem dłoni<br>Wżywaj się w kwiat, oślepły od słońca i rosy!<br>Deszcz zrywamy! Pod wierzbą przykucnął wiatr bosy!<br>Ciszom, spadłym z zaświatów, do ucha świerszcz dzwoni!<br><br>W trawie - świateł, wznak ległych, czujne próżnowanie...<br>Deszcz zrywamy! Dość westchnąć, a śpiew się już słyszy!<br>Spójrz w obłoków różowe w niebie pączkowanie,<br>Gdy ich ruchom - barw zmiana, niechcąc,<br> towarzyszy...<br><br>My dwoje - iluż dalom stąd widni