Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
co stała przy drodze, którą wozacy zwozili drzewo z lasu do
tartaku.
- Mnie się nie spieszy - zauważył policjant, kiedy stanęli. - Nie
musimy iść na skróty. Z chęcią popatrzę, jak tu świat wygląda.
- Jak wszędzie - odparł Cypcer. - Może tylko bardziej pomarszczony.
- Widać, że tu wszystko znasz - powiedział policjant po chwili
milczenia.
- Dlaczego? Znam niektórych, niektórzy mnie znają i tak jakoś życie
idzie - rzekł na to Cypcer. - A bo co?
- Wszyscy patrzą na nas, jakby chcieli mnie zabić, a ciebie zrobić
świętym.
- Ot, durni ludzie. Myślą, że jak policjant, to od razu kat, świnia i
krwiopijca. Ty nie jesteś taki. Wyglądasz mi jak
co stała przy drodze, którą wozacy zwozili drzewo z lasu do<br>tartaku.<br> - Mnie się nie spieszy - zauważył policjant, kiedy stanęli. - Nie<br>musimy iść na skróty. Z chęcią popatrzę, jak tu świat wygląda.<br> - Jak wszędzie - odparł Cypcer. - Może tylko bardziej pomarszczony.<br> - Widać, że tu wszystko znasz - powiedział policjant po chwili<br>milczenia.<br> - Dlaczego? Znam niektórych, niektórzy mnie znają i tak jakoś życie<br>idzie - rzekł na to Cypcer. - A bo co?<br> - Wszyscy patrzą na nas, jakby chcieli mnie zabić, a ciebie zrobić<br>świętym.<br> - Ot, durni ludzie. Myślą, że jak policjant, to od razu kat, świnia i<br>krwiopijca. Ty nie jesteś taki. Wyglądasz mi jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego