nie będzie w stanie ci pomóc. <br>Zresztą ty nie zwrócisz się do nikogo o pomoc. Czujesz, że się topisz, ale pozostając całkowicie bierny i obojętny wobec grożącego ci niebezpieczeństwa, nawet nie wyciągniesz ręki w poszukiwaniu jakiegoś punktu zaczepienia, ratunku. Tak jakbyś właściwie sam chciał zejść w najgłębszą otchłań bez powrotu. Dlatego też, jeśli raz jeszcze usłyszysz popularne powiedzenie o tonącym, który brzytwy się chwyta, możesz być pewny, że ten nieszczęśnik jest na pewno zrównoważony psychicznie, o depresji pewnie nawet nie słyszał, bo inaczej bez walki, a nawet z uczuciem ulgi poszedłby na dno jak ty. <br>Tak więc niedoszły topielec, wewnętrznie martwy, pusty