Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
w bój,
A pierwszy - okręt mój!

Holendrzy i Anglicy
Miotali się jak dzicy,
Duńczycy potonęli,
Hiszpanów diabli wzięli
I tylko szwedzki król
Uniknął naszych kul.

Wtem wiatr na morzu ustał,
Rozwarłem tedy usta
I oddech po oddechu
Jak z potężnego miechu,
Wypuszczać jąłem z płuc,
Bo przecież chcieć to móc.

Dmuchałem tak zawzięcie,
Że okręt po okręcie
Wypływał, Szwedów tropił
I niedobitków topił,
Bo wierzcie - takich płuc
Nie miewał żaden wódz.

Walczyłem tak dwa lata
Na różnych morzach świata,
Chińczyków zwyciężyłem,
Amerykę odkryłem
I jeszcze jeden ląd,
Lecz go nie widać stąd.

Raz siedzę na pokładzie,
A okręt mój się kładzie
w bój,<br>A pierwszy - okręt mój!<br><br>Holendrzy i Anglicy<br>Miotali się jak dzicy,<br>Duńczycy potonęli,<br>Hiszpanów diabli wzięli<br>I tylko szwedzki król<br>Uniknął naszych kul.<br><br>Wtem wiatr na morzu ustał,<br>Rozwarłem tedy usta<br>I oddech po oddechu<br>Jak z potężnego miechu,<br>Wypuszczać jąłem z płuc,<br>Bo przecież chcieć to móc.<br><br>Dmuchałem tak zawzięcie,<br>Że okręt po okręcie<br>Wypływał, Szwedów tropił<br>I niedobitków topił,<br>Bo wierzcie - takich płuc<br>Nie miewał żaden wódz.<br><br>Walczyłem tak dwa lata<br>Na różnych morzach świata,<br>Chińczyków zwyciężyłem,<br>Amerykę odkryłem<br>I jeszcze jeden ląd,<br>Lecz go nie widać stąd.<br><br>Raz siedzę na pokładzie,<br>A okręt mój się kładzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego