Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
postać, wspartą na burcie.
- To wy, towarzyszu Monsignac? Jak myślicie, będziemy w Paryżu przed świtem?
- Nie widzi mi się, z takim ładunkiem... - odparł pochmurnie marynarz.
- Ale za to jedziemy teraz z prądem, to i lżej. Marynarz bez słowa odwrócił się i wskazał ręką na rozpruwający się coraz dalej szew horyzontu.
- Dnieje - powiedział sucho. - Nim dojedziemy, rozwidni się do reszty .
Towarzysz Laval długo, z niepokojem wpatryvał się w rosnącą w oczach cielistą szparę.
- Spóźniliśmy się... - szepnął w zamyśleniu.
Po bokach płynęły szare, zarysowujące się już wyraźnie brzegi, usiane pierwszymi odpryskami świateł. Towarzysz Laval nie wiedział, że z Tansorel, godzinę temu, bocznymi, polnymi
postać, wspartą na burcie.<br>- To wy, towarzyszu Monsignac? Jak myślicie, będziemy w Paryżu przed świtem?<br>- Nie widzi mi się, z takim ładunkiem... - odparł pochmurnie marynarz.<br>- Ale za to jedziemy teraz z prądem, to i lżej. Marynarz bez słowa odwrócił się i wskazał ręką na rozpruwający się coraz dalej szew horyzontu.<br>- Dnieje - powiedział sucho. - Nim dojedziemy, rozwidni się do reszty &lt;page nr=255&gt;.<br>Towarzysz Laval długo, z niepokojem wpatryvał się w rosnącą w oczach cielistą szparę.<br>- Spóźniliśmy się... - szepnął w zamyśleniu.<br>Po bokach płynęły szare, zarysowujące się już wyraźnie brzegi, usiane pierwszymi odpryskami świateł. Towarzysz Laval nie wiedział, że z Tansorel, godzinę temu, bocznymi, polnymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego