Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
byłem na chablis z owocami. Rozejrzała się dokoła, jakby chciała sprawdzić, gdzie to mamy iść na tę kawę i dobrze mi znanym gestem wzięła mnie za lewą rękę, żeby sprawdzić, która godzina. Nigdy nie nosiła zegarka i zawsze w ten sposób sprawdzała godzinę.
- Nie mogę, nie zdążę, czekają na mnie. Do kiedy zostajesz?
Ba, żebym to ja wiedział! Wydawało mi się, że zależy to tylko od pana generała, może też trochę od pana przewodniczącego, który siedział w internacie gdzieś w Bieszczadach i podobno miał się nieźle. Teraz doszedł do tego jeszcze czynnik miejscowy, może nawet dwa. Nie odnalazłem jaskini. I znalazłem Magdę
byłem na chablis z owocami. Rozejrzała się dokoła, jakby chciała sprawdzić, gdzie to mamy iść na tę kawę i dobrze mi znanym gestem wzięła mnie za lewą rękę, żeby sprawdzić, która godzina. Nigdy nie nosiła zegarka i zawsze w ten sposób sprawdzała godzinę.<br>- Nie mogę, nie zdążę, czekają na mnie. Do kiedy zostajesz?<br>Ba, żebym to ja wiedział! Wydawało mi się, że zależy to tylko od pana generała, może też trochę od pana przewodniczącego, który siedział w internacie gdzieś w Bieszczadach i podobno miał się nieźle. Teraz doszedł do tego jeszcze czynnik miejscowy, może nawet dwa. Nie odnalazłem jaskini. I znalazłem Magdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego