1, sport 4 godziny</><br><br>Gdzieś to przeczytałam: "Kiedy nadmiar CO znika, tkanki są lepiej dotlenione". Oto ja, na nowo dotleniona. Utwierdza mnie w tym mecz siatkówki. Dla uczczenia tego sukcesu idę na kawę. Jest pyszna. Nawet bez papierosa. Jeszcze nie wszystko stracone. Ostatecznie łatwiej jest rzucić palenie niż mniej palić. Do niedawna myślałam o jednym: następnym papierosku. Teraz, kiedy nie ma już nadziei, mam ten problem z głowy. Czuję, że mój umysł odetchnął. <br><br><tit>dzień +4: papierosy 0, plasterki 40 mg, Nicorette 4, winko 3, drinki 4, sport 5 godzin</><br><br>Piję kawę, czytam, moja ręka samoczynnie wędruje w kierunku paczki Nicorette. Znowu uzależnienie