Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Szanują tutejsze obyczaje i mentalność ludzi. Nie szokuje ich widok trzymającego się za ręce patrolu policyjnego - nie oznacza to seksualnych preferencji, ale męską przyjaźń. Nie patrzą nikomu zbyt głęboko w oczy. Zwłaszcza mężczyźnie, bo mógłby to odczytać dwuznacznie. Nie spoufalają się nawet z kolegą Europejczykiem. Gdy na wyprawę pojechał narzeczony Dobrochny, musieli wmawiać wszystkim, że są małżeństwem. Już pierwszego dnia bowiem przyszła delegacja z pytaniem, dlaczego mężczyzna mieszka razem z kobietą.
- Na szczęście oni podchodzą do nas bardzo tolerancyjnie, jak do niecywilizowanych ludzi, którzy zupełnie nie znają się na obyczajach - uśmiechają się dziewczyny. Jednak tutejsze zasady nie powstrzymują mężczyzn przed próbami
Szanują tutejsze obyczaje i mentalność ludzi. Nie szokuje ich widok trzymającego się za ręce patrolu policyjnego - nie oznacza to seksualnych preferencji, ale męską przyjaźń. Nie patrzą nikomu zbyt głęboko w oczy. Zwłaszcza mężczyźnie, bo mógłby to odczytać dwuznacznie. Nie spoufalają się nawet z kolegą Europejczykiem. Gdy na wyprawę pojechał narzeczony Dobrochny, musieli wmawiać wszystkim, że są małżeństwem. Już pierwszego dnia bowiem przyszła delegacja z pytaniem, dlaczego mężczyzna mieszka razem z kobietą. <br>- Na szczęście oni podchodzą do nas bardzo tolerancyjnie, jak do niecywilizowanych ludzi, którzy zupełnie nie znają się na obyczajach - uśmiechają się dziewczyny. Jednak tutejsze zasady nie powstrzymują mężczyzn przed próbami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego