Typ tekstu: Książka
Tytuł: Najprostszą drogą. Rozmowy z artystami
Rok: 1998
może być trucizna dla ciebie!" Nie bałem się tej trucizny, ona mnie fascynowała. Ale Linke już wtedy był bardzo chory. Później poznałem Annę Marię Linke, jego żonę, dzięki czemu mogłem oglądać - już po śmierci artysty - jego szkicowniki.
Czy te Twoje fascynacje różnymi postaciami artystów nie były przeciw czemuś?
Ależ oczywiście! Dorastałem w okresie bezwzględnej dominacji koloryzmu. Pałac Sztuki na placu Szczepańskim w Krakowie to wszystko były "sałatki prowansalskie" - jak powiada Zbylut Grzywacz. ("Sałatki prowansalskie" przeciw "sosom monachijskim" - dobre sobie!) A nawet kiedy socrealizm zapanował - to często był realizowany postkolorystycznie. W roku 1956 (byłem wtedy studentem pierwszego roku) zaczęła się odwilż i
może być trucizna dla ciebie!" Nie bałem się tej trucizny, ona mnie fascynowała. Ale Linke już wtedy był bardzo chory. Później poznałem Annę Marię Linke, jego żonę, dzięki czemu mogłem oglądać - już po śmierci artysty - jego szkicowniki.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy te Twoje fascynacje różnymi postaciami artystów nie były przeciw czemuś?&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;Ależ oczywiście! Dorastałem w okresie bezwzględnej dominacji koloryzmu. Pałac Sztuki na placu Szczepańskim w Krakowie to wszystko były "sałatki prowansalskie" - jak powiada Zbylut Grzywacz. ("Sałatki prowansalskie" przeciw "sosom monachijskim" - dobre sobie!) A nawet kiedy socrealizm zapanował - to często był realizowany postkolorystycznie. W roku 1956 (byłem wtedy studentem pierwszego roku) zaczęła się odwilż i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego