na społeczeństwo. Berlusconi miał doskonały pretekst, aby zerwać rozmowy. Co więcej, dzięki lewicy monopolista telewizyjny wyszedł na obrońcę pluralizmu informacyjnego! Bossi - wędrująca mina Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest na pewno Umberto Bossi. To on w końcu wyszedł na - żeby użyć znajomego nam określenia - największego demokratę na południe od Alp. Dotychczas Bossiego traktowano jak najemnika politycznego. żądał on większej autonomii politycznej i gospodarczej dla regionów północnych, które dotychczas muszą się dzielić swoimi dochodami z biednym Południem. Kiedy na scenie politycznej pojawił się Berlusconi, Bossi sprzymierzył się z nim, otrzymując w zamian obietnicę wprowadzenia zasady niezależności podatkowej regionów. Potem Bossi zorientował się