Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
nie było, zajrzał pod swoją kurtkę leżącą na fotelu, odruchowo odrzucił poduszkę leżącą na łóżku i natychmiast położył z powrotem na swoje miejsce. Pod poduszką leżał męski podkoszulek; ' on sam podkoszulka nigdy nie używał.
- W porządku, możemy iść -powiedział do żony, która właśnie kończyła się czesać.

- A mapa?
- Dam ją Dymkowi później. Skierowali się do windy.
7.
Skowroński po wyjściu z pokoju Kosińskich odetchnął głęboko z wyraźną ulgą. Czuł się fatalnie. Dopiero teraz uświadomił sobie, co mogłoby się stać, gdyby Kosiński przyjechał wcześniej i zastał go nie w łazience, lecz w łóżku Alicji. Zdenerwowany długo nie mógł wydobyć ż kieszeni klucza
nie było, zajrzał pod swoją kurtkę leżącą na fotelu, odruchowo odrzucił poduszkę leżącą na łóżku i natychmiast położył z powrotem na swoje miejsce. Pod poduszką leżał męski podkoszulek; ' on sam podkoszulka nigdy nie używał.<br>- W porządku, możemy iść -powiedział do żony, która właśnie kończyła się czesać.<br>&lt;page nr=30&gt;<br>- A mapa?<br>- Dam ją Dymkowi później. Skierowali się do windy.<br>7.<br>Skowroński po wyjściu z pokoju Kosińskich odetchnął głęboko z wyraźną ulgą. Czuł się fatalnie. Dopiero teraz uświadomił sobie, co mogłoby się stać, gdyby Kosiński przyjechał wcześniej i zastał go nie w łazience, lecz w łóżku Alicji. Zdenerwowany długo nie mógł wydobyć ż kieszeni klucza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego