przepadał za mną i nie traktował mnie dobrze, nie kochał mnie. Chyba był <br>zazdrosny. A potem... Potem kochał już tylko Maryśkę.<br>- Maryśka była podobna do matki?<br>- Nie, były zupełnie różne. Mama była piękna, stanowcza, władcza. Mówiła: ma <br>być tak, i tak było. Mówiła: to jest dobre, i to było dobre. Dyrygowała wszystkimi, <br>nawet ojcem. Zresztą tak naprawdę on był słaby, albo w ogóle go nie było. A Maryśka? <br>Ta mała, bezbronna myszka? Była nikim. Wiecznie chora, wiecznie nieszczęśliwa, <br>wiecznie była.<br>- Nie lubiłeś jej?<br>- Nie mogłem jej zrozumieć. Drażniło mnie jej dziwaczne zachowanie. Ojciec ją <br>rozpieścił i nie słuchała nikogo. Kaprysiła. Na