bezpowrotną, drogę na zachód. <br>&lt;au&gt;Opr. Lech Słodowik &lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Aleksander zu Dohna - ostatni książę ze Słobit (część 5)&lt;/&gt;<br>Po zakończeniu kampanii polskiej, oddział Dohny został przeniesiony do Tczewa, stąd do m. Borne Sulinowo (Groß-Born), a następnie na poligon k/Lüneburga, gdzie został przeformowany na 160 zmotoryzowany pododział rozpoznania przy 60. Gdańskiej Dywizji Piechoty. Tutaj zaprzyjaźnił się z kilkoma oficerami - nota bene pochodzącymi z Prus Wschodnich. Byli to m.in. wspomniany wcześniej mjr A. von Kuenheim, ppor. E. Coelle, Siegfried H. hr. von Lehndorff i Martin von Perbandt . Mimo dochodzących zewsząd fanfar zwycięstwa i wszechwładnego hurraoptymizmu, oficerowie ci sceptycznie oceniali sytuację Niemiec. Wiosną 1940