Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
spojrzeć. A my tobie robotę letką wybieramy, i do szkoły chodzisz, i wychowanie masz, i jesz trzy razy dziennie... Siedziała jeszcze dłuższą chwilę, powstrzymując łkanie. Później wstała, uładziła zmierzwioną kołdrę i wróciła do kuchni, gdzie oboje z Dziadzią spali na wyrku Polka. Coś tam opowiadała Dziadzi, znów zaniosła się płaczem. Dziadzia chrząkał śpiesznie raz po raz.
16. Pani Burbowa, mimo rozlicznych spraw i nieokreślonych interesów, które gnały ją przez cały dzień z jednego krańca osady do drugiego, znajdowała zawsze czas dla ucichłego jakoś i smutnego domu Linsrumów. Pośpiech nie pozwalał jej na wizyty dłuższe oraz bardziej ceremonialne, więc zatrzymywała się przy
spojrzeć. A my tobie robotę letką wybieramy, i do szkoły chodzisz, i wychowanie masz, i jesz trzy razy dziennie... Siedziała jeszcze dłuższą chwilę, powstrzymując łkanie. Później wstała, uładziła zmierzwioną kołdrę i wróciła do kuchni, gdzie oboje z Dziadzią spali na wyrku Polka. Coś tam opowiadała Dziadzi, znów zaniosła się płaczem. Dziadzia chrząkał śpiesznie raz po raz.<br>16. Pani Burbowa, mimo rozlicznych spraw i nieokreślonych interesów, które gnały ją przez cały dzień z jednego krańca osady do drugiego, znajdowała zawsze czas dla ucichłego jakoś i smutnego domu Linsrumów. Pośpiech nie pozwalał jej na wizyty dłuższe oraz bardziej ceremonialne, więc zatrzymywała się przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego