Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
mieszkania, na koszty bieżące i kapitalne. I.S. pomija to wszystko milczeniem, dostrzegając jedynie konieczność przeprowadzenia reform. Ja, proszę I.S., nie czuję się oszukany, ja jestem oszukany.

Ryszard Królikowski Warszawa

List publikujemy ze znacznymi skrótami. Red.

Może, ale nie powinien

Naiwna wiara w czysty woluntaryzm legislatora doznała już nadwątlenia. Dzieje się tak za sprawą gruntującego się przekonania, że i konstytucja (czego pilnuje Trybunał Konstytucyjny), i prawo międzynarodowe (tu w zakresie naruszeń praw człowieka można się już skarżyć do Strasburga) stwarzają realne granice temu, co się marzy ustawodawcom. Ale jest jeszcze inna sfera, w którą twórca prawa wkraczać nie powinien, jeśli traktuje
mieszkania, na koszty bieżące i kapitalne. I.S. pomija to wszystko milczeniem, dostrzegając jedynie konieczność przeprowadzenia reform. Ja, proszę I.S., nie czuję się oszukany, ja jestem oszukany.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;au&gt;Ryszard Królikowski Warszawa&lt;/&gt;<br><br> List publikujemy ze znacznymi skrótami. Red. <br><br>&lt;tit&gt;Może, ale nie powinien&lt;/&gt;<br><br> Naiwna wiara w czysty woluntaryzm legislatora doznała już nadwątlenia. Dzieje się tak za sprawą gruntującego się przekonania, że i konstytucja (czego pilnuje Trybunał Konstytucyjny), i prawo międzynarodowe (tu w zakresie naruszeń praw człowieka można się już skarżyć do Strasburga) stwarzają realne granice temu, co się marzy ustawodawcom. Ale jest jeszcze inna sfera, w którą twórca prawa wkraczać nie powinien, jeśli traktuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego