Typ tekstu: Książka
Autor: Kern Ludwik Jerzy
Tytuł: Ferdynand Wspaniały
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
usta. - Czym mogę panu służyć?
Pierwszy raz chciał ktoś służyć Ferdynandowi. Dotychczas zawsze jemu kazano służyć. Ale Ferdynand niczemu się już nie dziwił.
- Dobry wieczór - odparł. - Chciałbym się, proszę pana, przespać.
- Chodzi panu o pokój jednoosobowy?
- Właśnie, o jednoosobowy - powiedział Ferdynand.
- Numer 423, czwarte piętro - powiedział portier. - Proszę, oto klucz.
- Dziękuję - powiedział Ferdynand, zabrał klucz i chciał odejść.
- Chwileczkę, proszę pana - zatrzymał go portier. - Poproszę o personalia.
- O co? - zapytał Ferdynand, jakby nie dosłyszał.
- O imię, nazwisko...
- Ferdynand - powiedział Ferdynand.
- To imię. A nazwisko?
- Mnn... - zaczął się zastanawiać Ferdynand. Nic mu nie przychodziło na myśl. To był okropny moment. Wreszcie przypomniał
usta. - Czym mogę panu służyć?<br>Pierwszy raz chciał ktoś służyć Ferdynandowi. Dotychczas zawsze jemu kazano służyć. Ale Ferdynand niczemu się już nie dziwił.<br>- Dobry wieczór - odparł. - Chciałbym się, proszę pana, przespać.<br>- Chodzi panu o pokój jednoosobowy?<br>- Właśnie, o jednoosobowy - powiedział Ferdynand.<br>- Numer 423, czwarte piętro - powiedział portier. - Proszę, oto klucz.<br>- Dziękuję - powiedział Ferdynand, zabrał klucz i chciał odejść.<br>- Chwileczkę, proszę pana - zatrzymał go portier. - Poproszę o personalia.<br>- O co? - zapytał Ferdynand, jakby nie dosłyszał.<br>- O imię, nazwisko...<br>- Ferdynand - powiedział Ferdynand.<br>- To imię. A nazwisko?<br>- Mnn... - zaczął się zastanawiać Ferdynand. Nic mu nie przychodziło na myśl. To był okropny moment. Wreszcie przypomniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego