i kapie... - I usiłując go dokręcić spytała: - Nie jesteś głodny? Może byś co zjadł?<br>- Dziękuję. Herbaty bym się napił, jeżeli jest...<br><page nr=37> Pani Alicja ucieszyła się, że ma okazję zająć się czymś określonym.<br>- Oczywiście! Kupiłam właśnie trochę herbaty, zdaje się, że powinna być dobra. Zaraz nastawię wodę, to nie potrwa długo.<br>- Dziękuję ci - powtórzył bezbarwnie.<br>I wyszedł, cicho zamykając drzwi. Stało się to tak niespodziewanie, że przed samą sobą nie mogąc skryć zawodu, bezradnie opuściła rękę, w której trzymała czajnik.<br>Drugi zaledwie dzień Antoni był w domu, lecz zdążyła już zauważyć, że wyraźnie unikał pozostania z nią sam na sam. Nigdzie wprawdzie