Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
propos: może mi pan da Janulkę za żonę, panie Fizdejko?
FIZDEJKO
Jeśli zechce - i owszem. Niech sobie pokróluje troszeczkę. Tylko jedna rzecz jest przykra, że was wyrżną bardzo prędko. Elza, słyszysz?
ELZA
Ja się zgadzam z rozkoszą. Niech się Semici ze sobą łączą. Czystość rasy jest naszą największą siłą.
KRANZ
Dziękuję. A gdzie Janulka?
FIZDEJKO
Zaraz wróci z grzybobrania. Mam już dosyć tych dyskusji i problemów. Jestem naprawdę zmęczony. Zasypiam.
Siada i zasypia. Zza krzaków wychodzi Księżna w szlafroczku z Janulką, ubraną w różową sukienkę



JANULKA
Aha - więc przeczucie mnie nie myliło. Mistrz pękł ostatecznie. Panie, świeć jego duszy.
KRANZ
Panno
propos: może mi pan da Janulkę za żonę, panie Fizdejko?<br> FIZDEJKO<br>Jeśli zechce - i owszem. Niech sobie pokróluje troszeczkę. Tylko jedna rzecz jest przykra, że was wyrżną bardzo prędko. Elza, słyszysz?<br> ELZA<br>Ja się zgadzam z rozkoszą. Niech się Semici ze sobą łączą. Czystość rasy jest naszą największą siłą.<br> KRANZ<br>Dziękuję. A gdzie Janulka?<br> FIZDEJKO<br>Zaraz wróci z grzybobrania. Mam już dosyć tych dyskusji i problemów. Jestem naprawdę zmęczony. Zasypiam.<br> Siada i zasypia. Zza krzaków wychodzi Księżna w szlafroczku z Janulką, ubraną w różową sukienkę<br><br>&lt;page nr=316&gt;<br><br> JANULKA<br>Aha - więc przeczucie mnie nie myliło. Mistrz pękł ostatecznie. Panie, świeć jego duszy.<br> KRANZ<br>Panno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego