Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 14.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
celnicy nie mogą otworzyć pojemników, bo od razu wzrasta objętość pakunków i trzeba by wynajmować dodatkowe ciężarówki, aby je wieźć dalej. Łańcuszek dobrej woli Tania odzież, za której sprowadzanie nie płaci się ani cła, ani podatków, to śmierć dla rodzimych producentów i handlarzy. Przekonali się o tym handlarze ze Stadionu Dziesięciolecia, którzy jeszcze przed kilkoma laty zaopatrywali się w nielegalnych szwalniach pod Łodzią. - Wykończyli nas. Są bezkonkurencyjni, bo sprzedają ciuchy taniej od nas. Aby przeżyć, musimy korzystać z podobnych źródeł zaopatrzenia. Nasz zarobek jest bardzo kiepski, a jakoś trzeba żyć. Tu nie ma podatków ani faktur. Wszystko załatwiane jest na gębę
celnicy nie mogą otworzyć pojemników, bo od razu wzrasta objętość pakunków i trzeba by wynajmować dodatkowe ciężarówki, aby je wieźć dalej. Łańcuszek dobrej woli Tania odzież, za której sprowadzanie nie płaci się ani cła, ani podatków, to śmierć dla rodzimych producentów i handlarzy. Przekonali się o tym handlarze ze Stadionu Dziesięciolecia, którzy jeszcze przed kilkoma laty zaopatrywali się w nielegalnych szwalniach pod Łodzią. - Wykończyli nas. Są bezkonkurencyjni, bo sprzedają ciuchy taniej od nas. Aby przeżyć, musimy korzystać z podobnych źródeł zaopatrzenia. Nasz zarobek jest bardzo kiepski, a jakoś trzeba żyć. Tu nie ma podatków ani faktur. Wszystko załatwiane jest na gębę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego