Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i napitku. Gaździny, a nawet niektórzy gazdowie uwijali się między stołami, roznosząc domowe smakołyki. Jak to bowiem jest we zwyczaju, każdy na zjazd przywozi co może.
Każdy też przyjeżdża z jak najliczniejszą rodziną. Bo to przecież o to chodzi, by spotkać się, pogadać, pochwalić dziećmi, a bywa że i poznać.

*

Dzisiaj rodzina wywodząca się od Józefa Guta Mostowego rozsiana jest dosłownie po całym świecie. Jak jednak mówią "nie wozne, jako sie fto pise w dowodzie osobistym, cy po ojcu, ale wozne, coby się wiedzioł wywieść som, albo bez swego chłopa, cy bez swojom babe od tyk piyrsyk Gutów, co się pobudowali
i napitku. Gaździny, a nawet niektórzy gazdowie uwijali się między stołami, roznosząc domowe smakołyki. Jak to bowiem jest we zwyczaju, każdy na zjazd przywozi co może.<br>Każdy też przyjeżdża z jak najliczniejszą rodziną. Bo to przecież o to chodzi, by spotkać się, pogadać, pochwalić dziećmi, a bywa że i poznać.<br><br>*<br><br>Dzisiaj rodzina wywodząca się od Józefa Guta Mostowego rozsiana jest dosłownie po całym świecie. Jak jednak mówią &lt;dialect&gt;"nie wozne, jako sie fto pise w dowodzie osobistym, cy po ojcu, ale wozne, coby się wiedzioł wywieść som, albo bez swego chłopa, cy bez swojom babe od tyk piyrsyk Gutów, co się pobudowali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego