Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
nie można ufać. Okradnie panią albo co innego.
Teraz pani mówi, że przesada, ale ostrożnym lepiej być. Żebym ja tylko nie wykrakał. Prawda, Marysiu?
Dziecko kochane, ty jeszcze młoda jesteś, życia nie znasz. Lekkomyślna jesteś, a ja ci mówię, dziwce ufać nie wolno.
Nie kłóć się ze mną, słuchaj starszych. Dziwce nie ufaj. Tak jak i Żydowi. Żyd na pieniądze zawsze chytry, ani się obejrzysz, a w samych, uchowaj Boże, majtkach zostaniesz, jak będziesz taka ufna. Od Żydów, dziwek, od wszelakich zboczeńców na kilometr się trzymaj, dziecko kochane. Ty masz za dobre serce, ja ci to mówię. Co nie ma moralności
nie można ufać. Okradnie panią albo co innego.<br>Teraz pani mówi, że przesada, ale ostrożnym lepiej być. Żebym ja tylko nie wykrakał. Prawda, Marysiu?<br>Dziecko kochane, ty jeszcze młoda jesteś, życia nie znasz. Lekkomyślna jesteś, a ja ci mówię, dziwce ufać nie wolno.<br>Nie kłóć się ze mną, słuchaj starszych. Dziwce nie ufaj. Tak jak i Żydowi. Żyd na pieniądze zawsze chytry, ani się obejrzysz, a w samych, uchowaj Boże, majtkach zostaniesz, jak będziesz taka ufna. Od Żydów, dziwek, od wszelakich zboczeńców na kilometr się trzymaj, dziecko kochane. Ty masz za dobre serce, ja ci to mówię. Co nie ma moralności
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego