Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
wody, w pewnym momencie blondyna, ta, która nie spała, sięgnęła dłońmi ku szyi Mordy, ruch tak płynny, jak na zwolnionym filmie, Morda jednak był czujny, odtrącił ręce kobiety i te spadły na stół bezwolne, grubaśne, "nie dam - powoli powiedział Morda - mówiłem, że nie dam", i znów był bezruch i milczenie. Dzwonek wyrwał mnie z odrętwienia, widząc, że nikt nie reaguje, poszedłem otworzyć, przed drzwiami stała reklamowa para, on wysoki i przystojny, ona nieco niższa, ale też wysoka jak na kobietę, ładna, ubrani byli według najnowszej mody, uśmiechnięci i pachnący. "Czy zastaliśmy pana Roberta A.?" - zapytał on, "proszę - odpowiedziałem przepuszczając ich do
wody, w pewnym momencie blondyna, ta, która nie spała, sięgnęła dłońmi ku szyi Mordy, ruch tak płynny, jak na zwolnionym filmie, Morda jednak był czujny, odtrącił ręce kobiety i te spadły na stół bezwolne, grubaśne, "nie dam - powoli powiedział Morda - mówiłem, że nie dam", i znów był bezruch i milczenie. Dzwonek wyrwał mnie z odrętwienia, widząc, że nikt nie reaguje, poszedłem otworzyć, przed drzwiami stała reklamowa para, on wysoki i przystojny, ona nieco niższa, ale też wysoka jak na kobietę, ładna, ubrani byli według najnowszej mody, uśmiechnięci i pachnący. "Czy zastaliśmy pana Roberta A.?" - zapytał on, "proszę - odpowiedziałem przepuszczając ich do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego