prostu, no mówię ci wieczorem jadłem, w nocy się obudziłem, tak mi się chciało bigosu. Poszedłem, zimny bigos żarłem, no. Z garka żarłem bezpośrednio, tak mi się chciało tego bigosu.</><br><who1>A jeszcze jak dobra kapusta, to już jest w ogóle marzenie.</><br><who2>No. Zaraz jadę, będzie znowu bigosowanie.</><br><who1><orig>Pyfko</orig> do tego.</><br><who2>E tam.<pause> Ja tam sobie ja mam napoju takiego, niby te regenerujące, ale nie te Red-Bulle. Inne całkiem. Takie smakuje jak kiedyś oranżadka sprzed starych lat.<pause> I takie z lodówki są naprawdę pychota. Sobie taki napoik strzelę, bigosik mhm. I leżę. Oddycham.<pause> Tak mi nie daje oddychać coś, kurczę. Co dzień