Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
do czynienia z zespołem pacjentów z domu wariatów. Pokręcił z niedowierzaniem głową i na podobieństwo cieśli zwinął ucho w trąbkę, by uchwycić jakieś znajome słowo z repertuaru okrętowego, wydawane przez przenoszącego się szybko z krańca na kraniec skrzydeł mostku kapitana, podającego coraz to nowe nieartykułowane dźwięki: E! BA! E! BA! E! BA! BA! BA! lub: UE! UE! UE! A HIII!
Choć wszystkie liny dziobowe były już sprzątnięte, kapitan nie przestawał nękać starszego oficera. I tak, to z jednego krańca skrzydła, to z drugiego - siny już na twarzy - starszy oficer słyszał: E! DA! DA! DA! DA! A! HII! lub: GA! GA! GA
do czynienia z zespołem pacjentów z domu wariatów. Pokręcił z niedowierzaniem głową i na podobieństwo cieśli zwinął ucho w trąbkę, by uchwycić jakieś znajome słowo z repertuaru okrętowego, wydawane przez przenoszącego się szybko z krańca na kraniec skrzydeł mostku kapitana, podającego coraz to nowe nieartykułowane dźwięki: E! BA! E! BA! E! BA! BA! BA! lub: UE! UE! UE! A HIII!<br> Choć wszystkie liny dziobowe były już sprzątnięte, kapitan nie przestawał nękać starszego oficera. I tak, to z jednego krańca skrzydła, to z drugiego - siny już na twarzy - starszy oficer słyszał: E! DA! DA! DA! DA! A! HII! lub: GA! GA! GA
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego