Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
jednak - w miejscu, gdzie nie ma mężczyzn, tylko pacjenci - niepokoi Elę-pielęgniarkę i Elę-kobietę tak otwarta i naiwnie czysta, a zarazem męska miłość pacjenta i mężczyzny.
Oto powody, które sprawiają, że siostra Ela zamiast przyśpieszyć, zwalnia kroku.
Dobrze się stało, że wybrała drogę okrężną, bocznymi schodami.
Mija właśnie gabinet EEG, załamanie muru przy bibliotece korytarza - i tu nagle pada na kolana.
Krzyczy: - Panie Pirs! Panie Ambroży! Pacjent nie słyszy tego krzyku.
Leży na podłodze, trochę bokiem, twarzą zwrócony ku sufitowi.
Twarz świeci jak zlana tłuszczem porcelana.
Spod półprzymkniętych powiek świ ecą same białka - oddech chrapliwy niczym łkanie! Puls ledwo wyczuwalny
jednak - w miejscu, gdzie nie ma mężczyzn, tylko pacjenci - niepokoi Elę-pielęgniarkę i Elę-kobietę tak otwarta i naiwnie czysta, a zarazem męska miłość pacjenta i mężczyzny.<br>Oto powody, które sprawiają, że siostra Ela zamiast przyśpieszyć, zwalnia kroku.<br>Dobrze się stało, że wybrała drogę okrężną, bocznymi schodami.<br>Mija właśnie gabinet EEG, załamanie muru przy bibliotece korytarza - i tu nagle pada na kolana.<br>Krzyczy: - Panie Pirs! Panie Ambroży! Pacjent nie słyszy tego krzyku.<br>Leży na podłodze, trochę bokiem, twarzą zwrócony ku sufitowi.<br>Twarz świeci jak zlana tłuszczem porcelana.<br>Spod półprzymkniętych powiek świ ecą same białka - oddech chrapliwy niczym łkanie! Puls ledwo wyczuwalny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego