to, żeby kłamać.* (do O. Unguentego)<br>Zaczynaj pan, panie profesorze.<br>O. UNGUENTY<br>z uśmiechem<br>Zaczynam. Słuchajcie mnie, wierni wyznawcy. (śpiewa<br>drżącym głosem bez określonej melodii)<br>Oto ja - oto on.<br>W duszy bije jakiś dzwon.<br>W duszy dzwonią mi dzwoneczki.<br>Chodźcie, siostry i syneczki.<br>Jestem jeden,<br>Jest nas dwóch.<br>To jest Eden,<br>Miękki puch.<br>Edredony i Edeny,<br>Maki,Maki, bratki i werbeny<br>Zamieniają kwiaty w puch<br>I w otchłaniach zamarł ruch.<br>W brzuch go buch!<br>W brzuch go buch!<br>Prawda czeka,<br>Lśni samotnie,<br>Wieloznacznie, wielokrotnie,<br>Okociłem <orig>bezdni</> dech!<br>Prawdę w środku porósł mech!<br>Wielokrotnie a samotnie,<br>W czarnych głębiach pustych ech,<br>Dopełniłem