Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
słowo dla dużego pana. Ja wiem. Czemu nie mogę się obudzić?! Wszystko jest nie to.
Wchodzi Jan z prawej
JAN
Pan Korbowski, Your Grace.
LADY
Prosić.
Jan exit. Tadzio milczy wpatrzony w drzwi na prawo. Wchodzi Korbowski we fraku
KORBOWSKI
Dobry wieczór. Czy się spóźniłem?
LADY
Nie, obiad się spóźnił. Edgara jeszcze nie ma.

KORBOWSKI
całuje ją w rękę i siada obok niej wprost sceny
Że też ty możesz, Alicjo, nazywać tego skurczyflaka tym samym imieniem, co nieboszczyka księcia pana. Mimo że jestem mało subtelny, sprawia mi to jakiś ból psychiczny.
Tadzio robi ruch taki, jakby chciał się na niego rzucić
słowo dla dużego pana. Ja wiem. Czemu nie mogę się obudzić?! Wszystko jest nie to.<br> Wchodzi Jan z prawej<br> JAN<br>Pan Korbowski, Your Grace.<br> LADY<br>Prosić.<br> Jan exit. Tadzio milczy wpatrzony w drzwi na prawo. Wchodzi Korbowski we fraku<br> KORBOWSKI<br>Dobry wieczór. Czy się spóźniłem?<br> LADY<br>Nie, obiad się spóźnił. Edgara jeszcze nie ma.<br>&lt;page nr=108&gt;<br> KORBOWSKI<br> całuje ją w rękę i siada obok niej wprost sceny<br>Że też ty możesz, Alicjo, nazywać tego skurczyflaka tym samym imieniem, co nieboszczyka księcia pana. Mimo że jestem mało subtelny, sprawia mi to jakiś ból psychiczny.<br> Tadzio robi ruch taki, jakby chciał się na niego rzucić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego