szukać należałoby w całym szeregu błędów naszych dygnitarzy, popychających kraj ku upadkowi.<br>Lucjan aż usiadł na łóżku.<br>- Bój się Boga! Zygmunt, jeszcze nigdy nie słyszałem, abyś tak głupio i bezsensownie plótł. Jacy dygnitarze?! Puknij się w łepetynę, mówisz jak fryzjer podczas golenia. Wszystko, co miało tutaj miejsce, jest zupełnie jasne. Edward umarł z przypadku, równie mógł wpaść pod tramwaj. Bednarczyk się powiesił, bo miał swoje różne plany, które go zawiodły, przecież my wszystkiego nie wiemy o nim. Mądry on nie był. A ja umieram z nędzy i z gruźlicy. Twój brat jest w więzieniu, bo propaguje idee, godzące w interesy państwa