swojej polemice (&lt;name type="tit"&gt;Wiadomości&lt;/&gt; nr 16/264/) wyraża poglądy nie mniej pesymistyczne, lecz bardziej sformułowane. Sądzi bowiem, że po ewentualnej trzeciej wojnie światowej (z Eisenhowerem na Kremlu) "komunizm będzie istniał dalej i Rosja nie przestanie być Rosją".<br>Czyżby ludy Rosji były do komunizmu aż tak głęboko przywiązane? Czy nawet wówczas, gdy &lt;name type="person"&gt;Eisenhower&lt;/&gt; będzie na Kremlu, zechcą bronić komunistycznej schedy w postaci łagrów, kołchozów, NKWD? Jest to teoria całkowicie nowa i szkoda, że autor nie uznał za stosowne skomentować jej nieco dokładniej.<br>Inne wnioski p. Winczakiewicza są równie niebanalne. Zapewnia nas bowiem, że Amerykanie "szybko zrezygnują z ambicji organizowania świata", a Niemcy sięgną