Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Tyle z tego pożytku, co Józef dwa razy do roku skosi trawę. Znasz lepiej warunki prawne tej posesji, czy możemy się zgodzić?
Znasz lepiej! Dobrze powiedziane! Gdyby sekretarz wiedział, że w tej chwili zwraca się do prawnego posiadacza nieruchomości, co prawda in spe, bo rozprawa spadkowa jeszcze się nie odbyła... Energicznie kiwnął głową.
- Jestem przekonany, że właściciele nie będą mieli nic przeciwko temu. Naturalnie, mowa może być tylko o czasowym podnajęciu, przy czym partnerem tutaj dla nas może być jedynie administracja spółdzielni, bo Rada Osiedla, zdaje się, nie ma osobowości prawnej?
Dwa dni później przy pięknej pogodzie już nieco liczniejsza delegacja
Tyle z tego pożytku, co Józef dwa razy do roku skosi trawę. Znasz lepiej warunki prawne tej posesji, czy możemy się zgodzić?<br>Znasz lepiej! Dobrze powiedziane! Gdyby sekretarz wiedział, że w tej chwili zwraca się do prawnego posiadacza nieruchomości, co prawda in spe, bo rozprawa spadkowa jeszcze się nie odbyła... Energicznie kiwnął głową.<br>- Jestem przekonany, że właściciele nie będą mieli nic przeciwko temu. Naturalnie, mowa może być tylko o czasowym podnajęciu, przy czym partnerem tutaj dla nas może być jedynie administracja spółdzielni, bo Rada Osiedla, zdaje się, nie ma osobowości prawnej?<br>Dwa dni później przy pięknej pogodzie już nieco liczniejsza delegacja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego