Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
państwo, mamy warsztat produkujący miecze. Na wszelkie pytania dotyczące mieczów odpowiemy chętnie, szybko, płynnie i wyczerpująco. Ale nie widzę powodu, by odpowiadać na pytania dotyczące naszych gości i klientów.
Kenna wyciągnęła z rękawa chustkę, udała, że wyciera nos.
- Powód może się znaleźć - powiedział Neratin Ceka. - Możecie go znaleźć wy, panie Esterhazy. Mogę ja. Zechcecie wybrać?
Pomimo pozorów zniewieściałości, twarz Neratina potrafiła być twarda, a głos złowróżbny. Ale miecznik tylko parsknął, bawiąc się gwizdawką.
- Wybrać między przekupstwem a groźbą? Nie zechcę. Jedno i drugie uważam za warte wyłącznie plunięcia.
- Tylko jedna maleńka informacja - odchrząknął Boreas Mun. - Czy to tak wiele? Znamy się
państwo, mamy warsztat produkujący miecze. Na wszelkie pytania dotyczące mieczów odpowiemy chętnie, szybko, płynnie i wyczerpująco. Ale nie widzę powodu, by odpowiadać na pytania dotyczące naszych gości i klientów. <br>Kenna wyciągnęła z rękawa chustkę, udała, że wyciera nos. <br>- Powód może się znaleźć - powiedział Neratin Ceka. - Możecie go znaleźć wy, panie Esterhazy. Mogę ja. Zechcecie wybrać? <br>Pomimo pozorów zniewieściałości, twarz Neratina potrafiła być twarda, a głos złowróżbny. Ale miecznik tylko parsknął, bawiąc się gwizdawką. <br>- Wybrać między przekupstwem a groźbą? Nie zechcę. Jedno i drugie uważam za warte wyłącznie plunięcia.<br>- Tylko jedna maleńka informacja - odchrząknął Boreas Mun. - Czy to tak wiele? Znamy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego