się naradzili wspólnie, co trzy głowy, to nie jedna...<br>Tak prawił Rodak starając się ukazać zadania, jakie stoją przed nimi, we właściwym dla :tych zadań dużym wymiarze. Czynił tak po to, aby bardziej oczywista stała się dla Żelazowskiego i Fijałkowskiego małość ich własnych spraw.<br>Po dwu godzinach, kiedy Tymczasowa Rada Fabryczna w składzie: Fijałkowski, Żelazowski i Rodak skwitowała fakt swych narodzin uściskiem dłoni, nadszedł czas rozmowy swobodniejszej, czyniono niejako dopiski na marginesie.<br>- Czy wiecie, kogo mi jednak, mimo wszystko, trochę żal...<br>najstarszego Berga - "pierwszego". "Trzeci" to jest geszefciarz, "drugi" zna się na buchalterii. Ale "pierwszy" - ten nie zna się na niczym