Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
ostry mróz, potem weszliśmy do hotelu. Blanka miała pokój na pierwszym piętrze, z widokiem na jezioro, teraz zresztą niewidoczne.
- Spodobałeś mi się od pierwszej chwili - powiedziała, siadając na tapczanie. Uważnie zsuwała przez głowę balową suknię, starannie powiesiła ją na wieszaku. - Tu masz wieszak dla siebie. - Rzuciła go w moją stronę. - Fatalnie grzeją. - Wsunęła się do łóżka, szczelnie otulając kołdrą. - Przypomina mi się od razu Dom Dziecka. Połóż się raczej od ściany. Kontakt jest na lewo.
Przekręciłem kontakt, położyłem się obok niej i wszystko narzuciła już ona. Wykonywałem więc tylko ruchy, czując na sobie jej uważne spojrzenie, wtedy też zacząłem patrzeć na
ostry mróz, potem weszliśmy do hotelu. Blanka miała pokój na pierwszym piętrze, z widokiem na jezioro, teraz zresztą niewidoczne. <br>- Spodobałeś mi się od pierwszej chwili - powiedziała, siadając na tapczanie. Uważnie zsuwała przez głowę balową suknię, starannie powiesiła ją na wieszaku. - Tu masz wieszak dla siebie. - Rzuciła go w moją stronę. - Fatalnie grzeją. - Wsunęła się do łóżka, szczelnie otulając kołdrą. - Przypomina mi się od razu Dom Dziecka. Połóż się raczej od ściany. Kontakt jest na lewo. <br>Przekręciłem kontakt, położyłem się obok niej i wszystko narzuciła już ona. Wykonywałem więc tylko ruchy, czując na sobie jej uważne spojrzenie, wtedy też zacząłem patrzeć na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego