Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
Ojciec, zamiłowany meloman, prowadził nas często do Ogrodu Kupieckiego, gdzie w lecie odbywały się koncerty symfoniczne pod gołym niebem.

W Kijowie też po raz pierwszy w życiu poszedłem do teatru. Był to "Faust" z "Nocą Walpurgii". Gdy znalazłem się w rzęsiście oświetlonej sali i zobaczyłem olbrzymią malowaną kurtynę przedstawiającą igraszki Fauna z nimfami, byłem przekonany, że na tym polega już całe widowisko. Cudowna przemiana Fausta, Mefisto i "fruwający balet" wprawiły mnie w nieopisany zachwyt, aczkolwiek nie mogłem zrozumieć, dlaczego postacie operowe rozmawiają ze sobą za pomocą śpiewu.

Byłem również w cyrku, gdzie słynny w owym czasie Włodzimierz Durow popisywał się tresurą
Ojciec, zamiłowany meloman, prowadził nas często do Ogrodu Kupieckiego, gdzie w lecie odbywały się koncerty symfoniczne pod gołym niebem.<br><br>W Kijowie też po raz pierwszy w życiu poszedłem do teatru. Był to "Faust" z "Nocą Walpurgii". Gdy znalazłem się w rzęsiście oświetlonej sali i zobaczyłem olbrzymią malowaną kurtynę przedstawiającą igraszki Fauna z nimfami, byłem przekonany, że na tym polega już całe widowisko. Cudowna przemiana Fausta, Mefisto i "fruwający balet" wprawiły mnie w nieopisany zachwyt, aczkolwiek nie mogłem zrozumieć, dlaczego postacie operowe rozmawiają ze sobą za pomocą śpiewu.<br><br>Byłem również w cyrku, gdzie słynny w owym czasie Włodzimierz Durow popisywał się tresurą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego