Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
scenę zresztą
Antonina Gordon-Górecka (Warszawa 12. V 1990 r.)


Ewolucje

Ludwik Stomma przechwalał się swego czasu podbojami wśród prowincjonalnych dziewczyn, a oburza się (POLITYKA 9) na czasopismo "Dziewczyna", że instrumentalizuje seks i miłość: "ťDziewczynieŤ nie przyjdzie nawet do głowy powiedzieć, że miłość to nie taka prosta rzecz...". On Wielki Felietonista wiedział co to miłość, dlatego mógł sobie instrumentalnie na prowincji pozwolić. Z kolei Hanna Bakuła stwierdziła (POLITYKA 10), że Warszawa jest zarumuniona i zaruszczona, i dlatego krakowianie nie mają warszawiakom czego zazdrościć, a osiem tygodni później (POLITYKA 18) oburza się, że jej znajomego wrotkarza nazwano głupim durniem. I dodaje: "jeszcze
scenę zresztą <br>&lt;au&gt;Antonina Gordon-Górecka (Warszawa 12. V 1990 r.)&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Ewolucje&lt;/&gt;<br><br>Ludwik Stomma przechwalał się swego czasu podbojami wśród prowincjonalnych dziewczyn, a oburza się (POLITYKA 9) na czasopismo "Dziewczyna", że instrumentalizuje seks i miłość: "ťDziewczynieŤ nie przyjdzie nawet do głowy powiedzieć, że miłość to nie taka prosta rzecz...". On Wielki Felietonista wiedział co to miłość, dlatego mógł sobie instrumentalnie na prowincji pozwolić. Z kolei Hanna Bakuła stwierdziła (POLITYKA 10), że Warszawa jest &lt;orig&gt;zarumuniona&lt;/&gt; i &lt;orig&gt;zaruszczona&lt;/&gt;, i dlatego krakowianie nie mają warszawiakom czego zazdrościć, a osiem tygodni później (POLITYKA 18) oburza się, że jej znajomego wrotkarza nazwano głupim durniem. I dodaje: "jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego