Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
siedzą teraz w jakiejś pobliskiej kawiarni. Mogło być też i tak, że pojechała do niej, aby wytłumaczyć jej trudniejsze kwestie z matematyki, gdyż była z tego przedmiotu najlepszą uczennicą w klasie. Uprzytomniłam sobie także, że to był przecież koniec tygodnia i Ilona mogła wyjść do kiosku, aby kupić swoją ulubioną "Filipinkę". Na razie więc myśleliśmy, że było to ze strony córki typowe dla jej wieku, drobne w sumie nieposłuszeństwo, polegające na tym, że oddaliła się z domu, nie mówiąc nam, gdzie idzie.
Jak wynika z akt prokuratorskich, ojciec dziewczyny, Władysław T., zgłosił na milicji o zaginięciu córki następnego dnia wieczorem o
siedzą teraz w jakiejś pobliskiej kawiarni. Mogło być też i tak, że pojechała do niej, aby wytłumaczyć jej trudniejsze kwestie z matematyki, gdyż była z tego przedmiotu najlepszą uczennicą w klasie. Uprzytomniłam sobie także, że to był przecież koniec tygodnia i Ilona mogła wyjść do kiosku, aby kupić swoją ulubioną "Filipinkę". Na razie więc myśleliśmy, że było to ze strony córki typowe dla jej wieku, drobne w sumie nieposłuszeństwo, polegające na tym, że oddaliła się z domu, nie mówiąc nam, gdzie idzie.&lt;/&gt;<br>Jak wynika z akt prokuratorskich, ojciec dziewczyny, Władysław T., zgłosił na milicji o zaginięciu córki następnego dnia wieczorem o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego