rozwodziła się nad szczegółami swojej pracy czy planami związanymi z urządzeniem sypialni? Włosi, którzy przed chwilą gapili się na nią, nagle się speszyli i, en masse, znowu zaczęli rozmawiać. (...) - Rozmawialiśmy o twoim imieniu. Nie bierz tego do siebie, ale wiesz, we Włoszech nazywałabyś się Firenze, co jest włoskim odpowiednikiem waszej Florencji. Nas to śmieszy. Jak powiedziała Paola, to tak jakby ktoś miał na imię Detroit. Florence szybko zerknęła na Paolę. Nie sposób było odgadnąć, czy to zwykła suka, czy też nie usiłowała okazać swojej wrogości. (...)</> <br>Z książki "W pewnym wieku", Tama Janowitz, wyd. Muza</><br><br><div><tit>Glamuroskop</><br>BARAN <br>Pora zejść na ziemię, wygląda