z ładowni.<br>Szczęsny już nie raz słyszał to imię na "łączce". - Marusik?<br>- Tak. Marusik Maciej. A przez nią właśnie on się wżenił w Celulozę...<br>Patrzyli, jak idą - Marusik ze swoją kobietą - do bramy, jak ją odprowadza na ulicę...<br><page nr=50> - No i powiedz, panie dziejku, po co taki komunizuje? Czego mu brak? Forsę ma, żonę łobuz ma, dzieci i tym podobne. Po jaką cholerę, pytam, pcha się do ciupy? Byłby sobie plutonowym, potem dostałby sierżanta szefa, a potem emeryturkę i działkę na Wołyniu, he?<br>- To on był w wojsku?<br>- A był. We Włocławku służył. Tu ją poznał. Jak się pobrali, to dyrekcja ma