Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
to dla zawodowców kłopot: grozi pościg, prawo, zemsta... Nie, Reinmarze. W tym nie ma za grosz logiki.
- Kto więc, według ciebie, zamordował Peterlina? Kto? Cui bono?
- Właśnie. Warto, naprawdę warto się nad tym zastanowić. Musisz więcej opowiedzieć mi o twoim bracie. W drodze na Węgry, ma się rozumieć. Przez Świdnicę, Frankenstein, Nysę i Opawę.
- Zapomniałeś o Ziębicach.
- Fakt. Ale ty nie zapomniałeś. I nie zapomnisz, obawiam się. Ciekawe, kiedy on to zauważy.
- Kto? Co?
- Samson Miodek od benedyktynów. W pniaku, na którym siedzi, jest gniazdo szerszeni.
Waligóra zerwał się. I usiadł z powrotem, pojąwszy, że wpadł w pułapkę.
- Tak podejrzewałem - wyszczerzył
to dla zawodowców kłopot: grozi pościg, prawo, zemsta... Nie, Reinmarze. W tym nie ma za grosz logiki.<br>- Kto więc, według ciebie, zamordował Peterlina? Kto? Cui bono? <br>- Właśnie. Warto, naprawdę warto się nad tym zastanowić. Musisz więcej opowiedzieć mi o twoim bracie. W drodze na Węgry, ma się rozumieć. Przez Świdnicę, Frankenstein, Nysę i Opawę.<br>- Zapomniałeś o Ziębicach.<br>- Fakt. Ale ty nie zapomniałeś. I nie zapomnisz, obawiam się. Ciekawe, kiedy on to zauważy.<br>- Kto? Co?<br>- Samson Miodek od benedyktynów. W pniaku, na którym siedzi, jest gniazdo szerszeni.<br>Waligóra zerwał się. I usiadł z powrotem, pojąwszy, że wpadł w pułapkę.<br>- Tak podejrzewałem - wyszczerzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego