Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
obojętnie, niedbale.
Od dawna - mruknął Gale.
Stał przy oknie odwrócony do tamtego tyłem. Martinet wypił sok, popatrzył na puszki walające się na podłodze i po małej chwili namysłu albo wahania swoją postawił na brzegu stołu.
Czy pan pali? - podszedł do Galego z paczką papierosów w wyciągniętej ręce.
Nie, nie palę - Gale odszedł od okna i położył się na łóżku.
Ja też kiedyś nie paliłem...
Gale przewrócił się na łóżku i utkwił wzrok w stojącym przy stole mężczyźnie. Jego spojrzenie mówiło jedno: "Wyjdź stąd".
... latałem wtedy na statkach kosmicznych. Potem dostałem przydział na Ziemię i zacząłem palić. Głupi nawyk.
Gale wzruszył ramionami
obojętnie, niedbale.<br>Od dawna - mruknął Gale.<br>Stał przy oknie odwrócony do tamtego tyłem. Martinet wypił sok, popatrzył na puszki walające się na podłodze i po małej chwili namysłu albo wahania swoją postawił na brzegu stołu.<br>Czy pan pali? - podszedł do Galego z paczką papierosów w wyciągniętej ręce.<br>Nie, nie palę - Gale odszedł od okna i położył się na łóżku.<br>Ja też kiedyś nie paliłem...<br>Gale przewrócił się na łóżku i utkwił wzrok w stojącym przy stole mężczyźnie. Jego spojrzenie mówiło jedno: "Wyjdź stąd".<br>... latałem wtedy na statkach kosmicznych. Potem dostałem przydział na Ziemię i zacząłem palić. Głupi nawyk.<br>Gale wzruszył ramionami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego