Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
komora zaczęła wypełniać się płynem antyprzyspieszeniowym. Kiedy płyn doszedł do wysokości szybki w hełmie, odruchowo wyciągnął szyję, jakby bał się, że się zachłyśnie.
Gotowi? - spytała dyspozytornia.
Drugi gotów - odpowiedział.
Trochę szczęknęły mu zęby. Nie ze strachu, z podniecenia.
Pierwszy gotów - odpowiedział Demarco.
Jego głos w słuchawkach zabrzmiał tak blisko, że Gale nie wiadomo dlaczego drgnął.
Poczuł nagle, że żołądek podchodzi mu do gardła, ale to uczucie zaraz minęło. Byli w próżni. Czerwona lampka zgasła i kabinę zalało żółtawe światło.
No, wolno rozmawiać - powiedział Demarco. - Jak się czujesz w swoim skafandrze? Nie chce ci się spać?
Skądże znowu! - odparł prawie z oburzeniem
komora zaczęła wypełniać się płynem antyprzyspieszeniowym. Kiedy płyn doszedł do wysokości szybki w hełmie, odruchowo wyciągnął szyję, jakby bał się, że się zachłyśnie.<br>Gotowi? - spytała dyspozytornia.<br>Drugi gotów - odpowiedział.<br>Trochę szczęknęły mu zęby. Nie ze strachu, z podniecenia.<br>Pierwszy gotów - odpowiedział Demarco.<br>Jego głos w słuchawkach zabrzmiał tak blisko, że Gale nie wiadomo dlaczego drgnął.<br>Poczuł nagle, że żołądek podchodzi mu do gardła, ale to uczucie zaraz minęło. Byli w próżni. Czerwona lampka zgasła i kabinę zalało żółtawe światło. &lt;page nr=71&gt;<br>No, wolno rozmawiać - powiedział Demarco. - Jak się czujesz w swoim skafandrze? Nie chce ci się spać?<br>Skądże znowu! - odparł prawie z oburzeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego