Pomyłka w obliczeniach? Peiser postanowił wydrukować w "Science" swoją pracę, jednak pismo odrzuciło artykuł, mętnie się tłumacząc. - Redakcje naukowe obawiają się, że jakakolwiek wątpliwość na ich łamach może być pretekstem do podjęcia przez polityków batalii przeciw protokołowi z Kioto - komentuje doktor Peiser. <br><br>Przypomina to jako żywo spór między inkwizytorami i Galileuszem oskarżonym o popieranie teorii kopernikańskiej. Po jednej stronie mamy ekologów, instytuty ochrony środowiska i zwolenników protokołu z Kioto, a po drugiej - tych, którym badania naukowe mówią coś zupełnie innego. I być może tak samo jak Galileuszowi przyjdzie im do końca życia powtarzać pod nosem: "A jednak się kręci", bez możliwości