Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
są nudne. Przepraszam. Przechodzę do właściwego tematu.
Jednego dnia wstąpiłem do pewnego baru kawowego na Wspólnej. Podczas okupacji pełno było w Warszawie takich barów i małych restauracyjek, gdzie pracowały żony oficerów, aktorki i tak zwane panie z towarzystwa. W barze kawowym na Wspólnej zobaczyłem Dianę, która podawała tam jako kelnerka.
Gdzieś ulotniła się jej dawna posągowość, ale uroda dzięki temu zyskała więcej ciepła, stała się szczególnie ujmująca. Właściwie dopiero w tym momencie stwierdziłem, jak ładna była Diana.
Usiadła na chwilę przy moim stoliku i opowiedziała pokrótce koleje swego losu. To już nie była ta afektowana dziewczyna, którą poznałem w kawiarni na
są nudne. Przepraszam. Przechodzę do właściwego tematu.<br>Jednego dnia wstąpiłem do pewnego baru kawowego na Wspólnej. Podczas okupacji pełno było w Warszawie takich barów i małych restauracyjek, gdzie pracowały żony oficerów, aktorki i tak zwane panie z towarzystwa. W barze kawowym na Wspólnej zobaczyłem Dianę, która podawała tam jako kelnerka.<br>Gdzieś ulotniła się jej dawna posągowość, ale uroda dzięki temu zyskała więcej ciepła, stała się szczególnie ujmująca. Właściwie dopiero w tym momencie stwierdziłem, jak ładna była Diana.<br>Usiadła na chwilę przy moim stoliku i opowiedziała pokrótce koleje swego losu. To już nie była ta afektowana dziewczyna, którą poznałem w kawiarni na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego