Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Kajaki.
- No, a jego krowy kto będzie pilnował? Może znowu ja?
- A może ja, jedry twoje pałki?
- Zawsze ja i ja. Wszyscy latają, bawią się, a ja całe życie przy krowach - rozżalił się nagle Salisz. Polek tymczasem wbiegł do sośniaka i zmęczony pokonywaniem stromego urwiska zatrzymał się koło krzaku jałowca. Gdzieś w koronach drzew wykłócały się ptaki, gdzieś dzięcioł stukotał w wyschłą jak wiór gałąź. Polek stał tak chwilę, dysząc ciężko i boleśnie, a potem nagle upadł na suchą, kłującą niczym sierść trawę leśną. Leżał tak długo, bardzo długo z twarzą przywartą do ziemi. I nagle w którymś momencie poczuł na
Kajaki.<br>- No, a jego krowy kto będzie pilnował? Może znowu ja?<br>- A może ja, jedry twoje pałki?<br>- Zawsze ja i ja. Wszyscy latają, bawią się, a ja całe życie przy krowach - rozżalił się nagle Salisz. Polek tymczasem wbiegł do sośniaka i zmęczony pokonywaniem stromego urwiska zatrzymał się koło krzaku jałowca. Gdzieś w koronach drzew wykłócały się ptaki, gdzieś dzięcioł stukotał w wyschłą jak wiór gałąź. Polek stał tak chwilę, dysząc ciężko i boleśnie, a potem nagle upadł na suchą, kłującą niczym sierść trawę leśną. Leżał tak długo, bardzo długo z twarzą przywartą do ziemi. I nagle w którymś momencie poczuł na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego