Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
w trawie, ale nie znalazłam niczego. Jakby nic się nie stało, jakby mojego brata nigdy nie było. Dołgopolukowie dowiadywali się o Enię, lecz i po niej ślad zaginął. Nie poszłam do naszego domu. Nawet nie pomyślałam, żeby tam pójść.

Z Rożyszcza znów trzeba było uciekać. Tym razem na zachód, do Gliwic. Wszyscy brali ze sobą krowy, więc i Dołgopoluk wziął parę. Kiedy zajechaliśmy, zaraz je oczywiście sprzedał. W Gliwicach odnalazł nas Umek. Nie poznałam go w rosyjskim mundurze. Gdy zostawił mnie wtedy w przysiółku, trafił do rosyjskich partyzantów. Cieszył się, że jest żołnierzem. Zamierzał jechać do Palestyny. Wszyscy młodzi jechali. Mówili
w trawie, ale nie znalazłam niczego. Jakby nic się nie stało, jakby mojego brata nigdy nie było. Dołgopolukowie dowiadywali się o Enię, lecz i po niej ślad zaginął. Nie poszłam do naszego domu. Nawet nie pomyślałam, żeby tam pójść.<br><br>Z Rożyszcza znów trzeba było uciekać. Tym razem na zachód, do Gliwic. Wszyscy brali ze sobą krowy, więc i Dołgopoluk wziął parę. Kiedy zajechaliśmy, zaraz je oczywiście sprzedał. W Gliwicach odnalazł nas Umek. Nie poznałam go w rosyjskim mundurze. Gdy zostawił mnie wtedy w przysiółku, trafił do rosyjskich partyzantów. Cieszył się, że jest żołnierzem. Zamierzał jechać do Palestyny. Wszyscy młodzi jechali. Mówili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego