Typ tekstu: Książka
Autor: Kruszyński Zbigniew
Tytuł: Na lądach i morzach
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1998
świeżych, nie pryskanych jarzyn z upraw jak najdalej od miasta. W czasach naszej banicji we Włoszech nauczyłam się je przyrządzać. Peperonata, mimo że nie doprawiana, nadal mu smakowała. Przepadał za ravioli ze szpinakiem. Dobry szpinak - akcja żelazo. Jak na ironię, w całym kraju w tym czasie rozpętała się histeria głodówek. Głodowali o wszystko (czyli o cokolwiek). Tak się mówiło: - O co głodujemy? O lepsze jutro, o godność. - Naprawdę głodowali o pełny kołdun. Niejadkowie, którzy oddają się czczej propagandzie.
Zaczęły się miesiące rekonwalescencji. Wspominam je najmilej. Nareszcie mieliśmy czas dla siebie, bo płynął powoli, niczym krew w niedrożnym naczyniu. Jeździliśmy po sanatoriach
świeżych, nie pryskanych jarzyn z upraw jak najdalej od miasta. W czasach naszej banicji we Włoszech nauczyłam się je przyrządzać. Peperonata, mimo że nie doprawiana, nadal mu smakowała. Przepadał za ravioli ze szpinakiem. Dobry szpinak - akcja żelazo. Jak na ironię, w całym kraju w tym czasie rozpętała się histeria głodówek. Głodowali o wszystko (czyli o cokolwiek). Tak się mówiło: - O co głodujemy? O lepsze jutro, o godność. - Naprawdę głodowali o pełny kołdun. Niejadkowie, którzy oddają się czczej propagandzie.<br>Zaczęły się miesiące rekonwalescencji. Wspominam je najmilej. Nareszcie mieliśmy czas dla siebie, bo płynął powoli, niczym krew w niedrożnym naczyniu. Jeździliśmy po sanatoriach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego