Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
jednak chwili uderzyła mnie rzecz niezwykła: gmach
Akademii nie był już dawnym wspaniałym gmachem. Nie spostrzegłem
zupełnie, że zmniejszył się o połowę i nadal
kurczył się w moich oczach. To samo stało się
z parkiem i z otaczającym go murem.

Szumiało mi w uszach, a przed oczami fruwały czerwone
płatki.

Gmach Akademii zmniejszał się bez przerwy.

Gdy był już wielkości zwyczajnej szafy, z drzwi jego
wyszła jakaś maleńka postać, która zbliżyła
się do mnie. Był to pan Kleks. Taki sam pan Kleks,
jakim widziałem go niegdyś w szklance.

Tymczasem niebo nade mną się obniżyło i księżyc
wisiał na nim jak lampa
jednak chwili uderzyła mnie rzecz niezwykła: gmach <br>Akademii nie był już dawnym wspaniałym gmachem. Nie spostrzegłem <br>zupełnie, że zmniejszył się o połowę i nadal <br>kurczył się w moich oczach. To samo stało się <br>z parkiem i z otaczającym go murem.<br><br>Szumiało mi w uszach, a przed oczami fruwały czerwone <br>płatki.<br><br>Gmach Akademii zmniejszał się bez przerwy.<br><br>Gdy był już wielkości zwyczajnej szafy, z drzwi jego <br>wyszła jakaś maleńka postać, która zbliżyła <br>się do mnie. Był to pan Kleks. Taki sam pan Kleks, <br>jakim widziałem go niegdyś w szklance.<br><br>Tymczasem niebo nade mną się obniżyło i księżyc <br>wisiał na nim jak lampa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego